Book of Esther, глава 8 Esther, гл 8
Przyszedł więc król z Hamanem, aby ucztować z królową Esterą.
A król rzekł do Estery także w drugim dniu podczas picia wina: Jakie jest twoje życzenie, królowo Estero, a będzie ci dane, i co za prośba twoja? Choćby to była połowa królestwa, stanie się.
W odpowiedzi rzekła królowa Estera: Królu, jeśli mnie darzysz życzliwością i jeśli królowi się podoba, to niech będzie darowane mi życie na moją prośbę i lud mój na moje życzenie!
Albowiem sprzedano nas, mnie i mój lud, aby nas wygładzić, wymordować i zniszczyć. Gdyby nas sprzedano tylko jako niewolników i niewolnice, milczałabym, chociaż nie wynagrodzi nigdy ciemiężyciel szkody królowi.
A na to odpowiedział król Aswerus i rzekł królowej Esterze: Któż jest ten, który zawziął się w sercu swoim, aby to uczynić, i gdzie on jest?
I odpowiedziała Estera: Tym przeciwnikiem i wrogiem jest Haman, ten niegodziwiec. Haman zaś zatrwożył się wobec króla i królowej.
Wtedy król w gniewie swoim wstał od picia wina i poszedł do pałacowego ogrodu. Haman zaś stanął przed królową Esterą, aby prosić o życie swoje, ponieważ dostrzegł, że król postanowił jego zgubę.
Potem król wrócił z pałacowego ogrodu do domu, gdzie pito wino, Haman zaś upadł na łoże, na którym spoczywała Estera. A na to król rzekł: Czy jeszcze chce zgwałcić królowę w mojej obecności, w domu? Słowo wyszło z ust króla, a twarz Hamana zakryto.
I rzekł Charbona, jeden z eunuchów, którzy pełnili służbę przed królem: Oto drzewo, które postawił Haman dla Mardocheusza, co radził dobrze królowi, stoi przed domem Hamana, wysokie na pięćdziesiąt łokci. I rzekł król: Powieście go na nim!
I powieszono Hamana na drzewie, które przygotował Mardocheuszowi, a uspokoił się gniew króla.